TOP 5 ŻEŃSKICH BOHATEREK // DZIEŃ KOBIET [2018]

18:14:00

Wszystkiego najlepszego w Dniu Kobiet! Dawno nie pojawiło się tutaj nic innego poza recenzjami i zapowiedziami wydawniczymi. Stwierdziłam, że najwyższy czas na przełamanie schematu. Być może zauważyliście, że mam w zwyczaju narzekać na główne bohaterki. Jestem w stosunku do nich bardzo krytyczna i ciągle mi coś nie pasuje. Dlatego, aby udowodnić Wam i sobie samej, że jednak są fajne i dające się polubić żeńskie postaci stworzyłam ten post. Zapraszam do czytania :) 

Kolejność alfabetyczna

1. Aelin 
"Szklany Tron", Sarah J. Maas

Wyobraźcie sobie niesamowicie piękną kobietę. Następnie połączcie to z jej mocnym charakterem i nadprzyrodzonymi zdolnościami. Przedstawiam Wam Aelin, czyli moją ulubioną bohaterkę z rodzaju tych "badass". Nieważne, jakie głupstwo palnie czy zrobi, właśnie z nią bym się najchętniej zaprzyjaźniła spośród kobiet tego zestawienia. Mam wrażenie, że świetnie byśmy się dogadały. Zwłaszcza biorąc pod uwagę nasze bardzo podobne poczucie humoru oraz fakt, że obie uwielbiamy czytać.

2. Hermiona 
"Harry Potter", J.K. Rowling

Ta pani jest chyba wszystkim bardzo dobrze znana. Hermiona była moją pierwszą ulubioną bohaterką żeńską. Do tej pory pamiętam, jak pojawiła się w przedziale Harrego i Rona i natychmiast zyskała moją sympatię. Co roku obiecuję sobie, że tak jak ona wezmę się za naukę i dzielnie będę się zgłaszać do odpowiedzi na każde zadane pytanie. Cóż... do tej pory raczej nie bardzo mi to wyszło. 

3. Kate 
"Promyczek", Kim Holden

Znacie takie osoby, które promieniują dobrem? Które są irytująco pozytywne, a i tak jedyne na co macie ochotę, to je przytulić? Kate Sedgwick jest dokładnie tego typu bohaterką. Jej wesołe podejście do życia, mimo licznych przeciwności losu, było naprawdę godne podziwu. Owszem, jej postać jest może trochę wyidealizowana. Nie ma to jednak znaczenia, bo jej po prostu nie da się nie kochać.  

4. Mor
"Dwór Cierni i Róż", Sarah J. Maas

Mor w wielu aspektach przypomina Aelin - piękna i o silnym charakterze. Jest jednak dużo pozytywniejsza. Wydaje mi się, że dzięki temu jest trochę realniejsza (pomijając oczywiście posiadane moce). Jest idealnym materiałem na najlepszą przyjaciółkę. Potrafi zarówno podnieść na duchu, a kiedy trzeba skrytykować i skłonić do działania.  

5. Sydney
"Maybe Someday", Colleen Hoover

No i na koniec mamy Sydney. Nie jest ona bohaterką książki fantasy. Nie jest też, tak jak na przykład Kate przerysowana. Ma swoje zainteresowania i talenty, pragnie samodzielności, ale równocześnie potrzebuje, aby ktoś się nią zaopiekował. To dziewczyna, która prawdopodobnie najbardziej przypomina...większość z nas. I właśnie dlatego, tak bardzo ją lubię. 

Jakie są Wasze ulubione żeńskie bohaterki? Koniecznie dajcie znać! 

1 komentarz:

  1. Nie znam jeszcze tylko Mor, ale z pozostałymi zgadzam się jak najbardziej. :D

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.