SERCE JAK GŁAZ, DIANA PALMER


Tytuł oryginału: Wyoming Brave
Autor: Diana Palmer
Liczba stron: 416
Tłumaczenie: Katarzyna Ciążyńska
Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: 20 luty 2019

Ren Colter należy do najbogatszych osób w okolicy, ale nie afiszuje się z majątkiem. Zamknięty w sobie i zdystansowany, leczy rany po nieudanym związku. Kiedy pod wpływem impulsu proponuje pomoc Meredith, na którą poluje płatny zabójca, w kolejnej sekundzie już żałuje tej decyzji. Ta drobna, śliczna blondynka budzi w nim instynkt opiekuńczy, a przecież po tym, jak zdradziła go narzeczona, Ren postanowił zamienić serce w kamień. Jakby zapomniał, że uczucia rządzą się swoimi prawami i czasami nie ma sensu z nimi walczyć.


-Wydawnictwo Harper Collins

O Sercu jak głaz nie słyszałam do chwili, w której dostałam propozycję jego zrecenzowania. Lubię romanse z wątkiem kryminalnym i chętnie po nie sięgam, dlatego z przyjemnością się zgodziłam. Nie miałam większych oczekiwań wobec tej książki. Opisy sugerowały, że znajdę w niej sporo schematów. Liczyłam jednak na lekkie napięcie i przyjemny styl. Czy to dostałam? Niestety nie do końca...

Powieść Diany Palmer czytało się szybko. Pochłonęłam ją w dwa wieczory z przyjemnością, a jednocześnie z bardzo mieszanymi uczuciami. Fabuła ostatecznie pozytywnie mnie zaskoczyła - nie była tak sztampowa, jak się spodziewałam. Autorce udało się uniknąć kilku stereotypów i schematów. Bardzo podobał mi się też sposób poprowadzenia romansu, który zdawał się być niezwykle realny i subtelny. Nie znajdziemy tu miłości od pierwszego wejrzenia, czy mnóstwa fajerwerków. Owszem między bohaterami jest chemia, ale jako czytelnik nie czułam, żeby była ona wymuszona. 

Początkowo byłam trochę rozczarowana, że to co interesowało mnie najbardziej, czyli wątek z płatnym zabójcą jest tak słabo zarysowany. Mimo to cały czas trzymał mnie on w napięciu. Po skończeniu książki uważam, że Diana Palmer postąpiła słusznie nie wstawiając mnóstwa scen, w których życie Meredith byłoby zagrożone. Autorka w umiejętny sposób, co jakiś czas przypominała nam o tym. A dla mnie osobiście o wiele bardziej wiarygodny był ten czas pozornego spokoju. 

Styl autorki podobał mi się w pierwszych rozdziałach, w których wyraziście opisywała i kreowania fajnych bohaterów. Trzeba przyznać, że ma do tego dar. Z czasem jednak zauważyłam pewien zabieg, który dla mnie okazał się dużym minusem. Pisarka wracała w książce kilka razy do tych samych szczegółów czy sytuacji. To jeszcze nie było najgorsze. Najbardziej irytujące było zdziwienie bohaterów, że coś co już zostało kilka razy powiedziane miało miejsce. Jakby Diana sama nie wiedziała, co wcześniej wprowadziła do historii. Dopatrzyłam się także błędów logicznych, przez co Serce jak głaz niestety wiele straciło w moich oczach.

Nie jestem przekonana, czy mogę polecić Wam tę książkę. Fabuła i bohaterowie są warte uwagi, ale styl już niekoniecznie. W powieściach język jest jednak ważną rzeczą, a Diana Palmer zawiodła mnie pod tym względem...


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Harper Collins





9 komentarzy:

  1. Jeśli będę miała okazję, to ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie nie ale na prezent na dzień matki czemu nie :D

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że nie do końca się sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesująca pozycja, zastanowię się nad zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dotąd czytałam tylko jedną książkę D Palmer, Pewnego razu w Arizonie, romansik :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fabuła dość ciekawa, szkoda jednak że ze stylem gorzej, to mnie trochę zniechęca.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.