Eleonora&Park, Rainbow Rowell
Tytuł oryginału: "Eleonor&Park"
Nie spodziewałam się sztampowej historii. Nie oczekiwałam typowego romansu z łamaczem damskich serc w roli głównej, który traci głowę dla skrytej i tajemniczej dziewczyny. Tym razem liczyłam na coś co złamie schemat i sprawi, że zapamiętam tę książkę jako inną. Czegoś, co nie będzie dotyczyło idealnie zbudowanego chłopaka i perfekcyjnie ubierającej się dziewczyny. Po prostu czegoś co będzie nieidealne, ale realne. Czy faktycznie to dostałam?
Głównym wątkiem książki jest nastoletnia miłość. Już po opisie fabuły możemy zorientować się, że nie będzie to ckliwy, przesłodzony romans, ale historia powoli rodzącego się uczucia pomiędzy dwójką uczniów. W tej książce nie znajdziemy rycerza na białym koniu i księżniczki w opresji, nie znajdziemy też miłości od pierwszego wejrzenia lub uczucia zrodzonego z nienawiści. Natrafimy za to na opowieść o dwójce młodych ludzi, która porazi nas swoją autentycznością.
Rainbow Rowell potrafi stworzyć świetnych bohaterów. Często czytając książkę nie widzę jakiejś osoby w danej sytuacji lub mam wrażenie, że coś co rzekomo robi odruchowo jest wymuszone. Tutaj natomiast wszytko było naturalne. Bardzo podobało mi się też to, że postaci nie były idealne. Eleonora nie była szczupła, a Park wysoki i umięśniony. Zazwyczaj w powieściach tego typu przynajmniej jedna z głównych postaci musi być perfekcyjna. Autorka złamała ten stereotyp i udowodniła, że w znakomitej książce nie muszą występować ludzie idealni. Eleonora i Park różnili się pod względem charakteru, jednak oboje wzbudzili moją sympatię., szczególnie Eleonora. Żałuję jednak, że pisarka nie poświęciła tyle uwagi bohaterom drugoplanowym ile powinna.
Przyznam się, że pod koniec książki płakałam. Rainbow Rowell napakowała ostatnie rozdziały emocjami i czułam się jak na jakimś naprawdę wysokim rollercoasterze. Muszę powiedzieć, że finał tej powieści jest zaskakujący oraz zupełnie nieoczekiwany. Zupełnie inaczej przewidywałam zakończenie historii Eleonory i Parka, ale bardzo się cieszę, że moje domysły jednak się nie sprawdziły. Myślę, że wiele osób chciałoby ciąg dalszy tej książki ze względu na niejednoznaczny koniec. Moim zdaniem autorka przerwała pisanie w idealnym momencie.
Uważam, że okładka jest warta pochwały. Mimo, że oprawa graficzna jest minimalistyczna to bardzo mi się podoba. Jasne kolory przełamane rudymi włosami Eleonory przyciągają uwagę. Ciekawym pomysłem jest też znak "&" stworzony ze splątanych słuchawek, które odgrywają w tej książce ważną rolę.
Autor: Rainbow Rowell
Seria: NIE
Liczba stron: 358
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Magdalena Zielińska
Moja ocena:6/6
Nie spodziewałam się sztampowej historii. Nie oczekiwałam typowego romansu z łamaczem damskich serc w roli głównej, który traci głowę dla skrytej i tajemniczej dziewczyny. Tym razem liczyłam na coś co złamie schemat i sprawi, że zapamiętam tę książkę jako inną. Czegoś, co nie będzie dotyczyło idealnie zbudowanego chłopaka i perfekcyjnie ubierającej się dziewczyny. Po prostu czegoś co będzie nieidealne, ale realne. Czy faktycznie to dostałam?
"Eleonora&Park" to druga książka autorstwa Rainbow Rowell, jaką przeczytałam. Po "Fangirl" byłam pewna, że muszę zapoznać się z jej pozostałymi powieściami. Długo jednak zwlekałam z zabraniem się za tą historię, ponieważ nie przekonały mnie czasy w jakich toczy się jej akcja. Teraz oczywiście tego żałuję i zapewniam Was, że nie mają one znaczeniea dla całości.Eleonora… nie sposób jej nie zauważyć: rude włosy, dziwne ciuchy. Czyta mu przez ramię. Uważa Romea i Julię za bogate dzieciaki, które dostawały wszystko, co chciały. Najbardziej nie lubi weekendów, bo spędza je bez niego.Park… Dobrze mu w czerni. Denerwuje się, gdy musi prowadzić samochód w obecności taty. Uwielbia imię Eleonory i nie skróciłby go ani o sylabę. Wie, która piosenka jej się spodoba, zanim ona zacznie jej słuchać. Śmieje się z jej dowcipów, zanim ona dotrze do puenty.Oto tocząca się w ciągu jednego roku szkolnego opowieść o dwojgu szesnastolatkach urodzonych pod nieszczęśliwą gwiazdą – dość mądrych, by zdawać sobie sprawę, że pierwszej miłości prawie nigdy nie udaje się przetrwać, ale na tyle odważnych i zdesperowanych, by dać jej szansę.źródło: lubimyczytać.pl
Głównym wątkiem książki jest nastoletnia miłość. Już po opisie fabuły możemy zorientować się, że nie będzie to ckliwy, przesłodzony romans, ale historia powoli rodzącego się uczucia pomiędzy dwójką uczniów. W tej książce nie znajdziemy rycerza na białym koniu i księżniczki w opresji, nie znajdziemy też miłości od pierwszego wejrzenia lub uczucia zrodzonego z nienawiści. Natrafimy za to na opowieść o dwójce młodych ludzi, która porazi nas swoją autentycznością.
Rainbow Rowell potrafi stworzyć świetnych bohaterów. Często czytając książkę nie widzę jakiejś osoby w danej sytuacji lub mam wrażenie, że coś co rzekomo robi odruchowo jest wymuszone. Tutaj natomiast wszytko było naturalne. Bardzo podobało mi się też to, że postaci nie były idealne. Eleonora nie była szczupła, a Park wysoki i umięśniony. Zazwyczaj w powieściach tego typu przynajmniej jedna z głównych postaci musi być perfekcyjna. Autorka złamała ten stereotyp i udowodniła, że w znakomitej książce nie muszą występować ludzie idealni. Eleonora i Park różnili się pod względem charakteru, jednak oboje wzbudzili moją sympatię., szczególnie Eleonora. Żałuję jednak, że pisarka nie poświęciła tyle uwagi bohaterom drugoplanowym ile powinna.
Przyznam się, że pod koniec książki płakałam. Rainbow Rowell napakowała ostatnie rozdziały emocjami i czułam się jak na jakimś naprawdę wysokim rollercoasterze. Muszę powiedzieć, że finał tej powieści jest zaskakujący oraz zupełnie nieoczekiwany. Zupełnie inaczej przewidywałam zakończenie historii Eleonory i Parka, ale bardzo się cieszę, że moje domysły jednak się nie sprawdziły. Myślę, że wiele osób chciałoby ciąg dalszy tej książki ze względu na niejednoznaczny koniec. Moim zdaniem autorka przerwała pisanie w idealnym momencie.
Uważam, że okładka jest warta pochwały. Mimo, że oprawa graficzna jest minimalistyczna to bardzo mi się podoba. Jasne kolory przełamane rudymi włosami Eleonory przyciągają uwagę. Ciekawym pomysłem jest też znak "&" stworzony ze splątanych słuchawek, które odgrywają w tej książce ważną rolę.
Serdecznie polecam tę książkę fanom "Fangirl" oraz osobom, które jeszcze nie czytały żadnej powieść tej autorki.
To kolejna recenzja jaka zachęca mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie! Będę musiała się za nią niedługo zabrać :))
OdpowiedzUsuńCzytałam Załącznika tej autorki oraz wspomniane przez ciebie Fangirl :) bardzo one mi się spodobały, więc mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się i tę powieść przeczytac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://fanofbooks7.blogspot.com
Mnie jak na razie do "Załącznika" nie ciągnie :)
UsuńBardzo nie podobała mi się ta książka, niestety. Ogólnie nie przepadam za twórczością Rowell - jej książki nie trafiają do mnie i wydają mi się nudne. Może Fangirl była dość okay, ale raczej nie sięgnę po kolejną książkę tej autorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmoonybookishcorner.blogspot.com
Do mnie ta książka też jakoś nie przemówiła. Nie zachwyciła mnie. Ostatnio widziałam też pełno dobrych opinii o Załączniku tej autorki, ale też mnie nie przekonuje. :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Miałam ją w planie, ale po Fangirl odechciało mi się poznawać jakiekolwiek inne pozycje tej pisarki. Chociaż niewykluczone, że może kiedyś w dalekiej przyszłości, że dam szansę tej akurat powieści, wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili. ;]
Nie skończyłam czytać tej książki, jeszcze. No i ja się przyznam, że ta książka jest dla mnie zbyt dziecinna. Niby porusza jakieś problemy rodzinne, ale nie to za mało ambitne jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Swoje spotkanie z tą autorką zaczęłam od "Załącznika" i niestety teraz nie ciągnie mnie do jej powieści ;/
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Osobiście czytałam i muszę przyznać, że książka pozytywnie mnie zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńPóźniej sięgnęłam po "Załącznika" i się zawiodłam. Nie wiem czemu ta druga książka nie przemówiła do mnie. Chyba zdecydowanie jestem za wybredna jeśli chodzi o literaturę. Obecnie wielbię w mitologiach. Może znajdziesz czas na ciekawą recenzję?
Pozdrawiam.
[www.pokochac-lotra.blogspot.com]
Gdybym jej nie czytała, to byś mnie zachęciła. ALe że już czytałam, to wiem, że niestety ale mi się nie spodobała :c
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read