MR. PRESIDENT, KATY EVANS
Tytuł
oryginału: Mr. President
Autor: Katy Evans
Seria: Biały dom (#1)
Liczba stron: 320
Tłumaczenie: Gabriela Jakubowska
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 23 sierpnia 2018
Charlotte poznała Matthew Hamiltona, kiedy byli jeszcze bardzo młodzi. Ona
była córką senatora, a on synem prezydenta. Oboje dorastali w świecie wielkiej
polityki. Już wtedy Matthew zrobił na niej piorunujące wrażenie.
Obiecał jej, że nigdy nie będzie startował w wyborach prezydenckich, a ona
obiecała mu, że jeśli zmieni zdanie, to wtedy ona będzie przy jego boku. Kilka
lat później Charlotte otrzymuje zaproszenie, aby przyłączyć się do kampanii
Matthew.
Z każdym dniem przyszły prezydent będzie miał coraz większą władzę nad jej
sercem i umysłem. Wkrótce obydwoje zaczną stąpać po bardzo cienkim lodzie, a
ceną za złamanie zasad będzie nie tylko uczucie, ale i szansa na wygraną.
Czy Charlotte ulegnie pokusie, wiedząc, że zwycięstwo może odebrać jej
wszystko?
- Wydawnictwo Kobiece
Absolutnie uwielbiam Katy Evans. Jej seria Manwhore, mimo że nie bez wad,
bardzo mi się podobała. Dlatego moje oczekiwania względem Mr. President były
spore. Z drugiej strony brałam poprawkę na to, że pierwszy tom w gatunku
romans często bywa nieco nudny. Autorzy przedstawiają akcję dużo wolniej, co
prowadzi do monotonności. Czy było tak również w przypadku tej książki?
Bardzo podoba mi fabuła. Nie czytałam jeszcze
niczego podobnego. Spotkałam się z tym, że główny bohater zajmuje się polityką,
jednak nigdy z pomysłem, aby startował na prezydenta. Wątek kampanii został przedstawiony
przez Katy Evans niezwykle ciekawie i wiarygodnie. Zupełnie się przy nim nie
nudziłam. Zakochałam się w klimacie świata politycznego wykreowanego przez
autorkę.
Sporą część książki stanowi zakazane uczucie. Przyznam, że budziło w ono we
mnie dużo emocji i dodało pikanterii. Katy Evans jest fantastyczna w
trzymaniu czytelników w napięciu. Zazwyczaj łatwo stwierdzić, czy
bohaterowie zostaną schwytani. Tutaj nie byłam tego pewna do samego
końca.
Matt jest bardzo dobrze wykreowanym bohaterem męskim. Właściwie od samego
początku go polubiłam. Z drugiej strony wydawał mi się mało realny, bo został
zbyt wyidealizowany. Autorka przedstawiła go jako człowieka bez wad, nie
popełniającego błędów. Przyznam, że Charlotte nie zrobiła na
mnie większego wrażenia. Nie była osobą kompletnie bezbarwną, nie miała jednak w
sobie żadnego pazura.
Mimo tych wszystkich dobrych stron do Mr. President rzeczywiście wkradła
się nuda, a pod koniec książki w ogóle niewiele się już działo. Cała akcja
skupiła się na potajemnych spotkaniach Matta i Charlotte, które były do siebie
bardzo zbliżone. Mam jednak wrażenie, że w kolejnym tomie akcja potoczy się o
wiele szybciej i pożegnamy się z nudą.
Podsumowując, uważam, że Mr. President jest fajną książką.
Czytało mi się ją szybko, a podczas lektury wielokrotnie się uśmiechałam.
Czegoś mi jednak w niej zabrakło. Oczekiwałam chyba trochę więcej po Katy
Evans...
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiece
Podobała mi się, ale nie poczułam przy tej lekturze tego wow :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com