PAN WYPOSAŻONY, LAUREN BLAKELY
Autor: Lauren Blakely
Seria: Big Rock (#1)
Liczba stron: 255
Tłumaczenie: Wojciech Białas
Wydawnictwo: Editio
Spencer Holiday jest przystojnym, zielonookim dżentelmenem o doskonałym ciele. Ma dwadzieścia osiem lat, jest zadeklarowanym singlem i właścicielem nieźle prosperującego biznesu. Wychował się w szczęśliwej rodzinie i wykształcił na znakomitych uczelniach. Jest inteligentny, odważny i zdecydowany, a ponadto doskonale wie, czego pragną kobiety i... potrafi im to dać. Nie narzeka na brak seksu, jednak zbytnio ceni swoją niezależność, by zaangażować się w jakikolwiek poważniejszy związek. Ta cudowna wolność kończy się, gdy ojciec prosi go o specyficzną pomoc podczas wyjątkowo ważnej transakcji handlowej.
Kontrahent, któremu pan Holiday sprzedaje swój słynny sklep z ekskluzywną biżuterią, znany jest ze swych konserwatywnych poglądów. Ceni honor, wierność i rodzinne wartości. Dlatego ewentualne erotyczne skandale podczas finalizowania transakcji kupna firmy byłyby nie do przyjęcia. Spencer musi więc na tydzień stać się idealnym młodym człowiekiem, najlepiej narzeczonym jakiejś odpowiedniej kobiety, która za chwilę zostanie panią Holiday. Jako że mężczyzna szczerze kocha ojca, postanawia zrobić wszystko, by mu pomóc. Najlepszą kandydatką na tymczasową narzeczoną wydaje się jego przyjaciółka i wspólniczka — piękna i mądra Charlotte. Wkrótce okazuje się jednak, że udawany romans staje się zaskakująco realny...
- Wydawnictwo Editio Red
Pan wyposażony... Tytuł dość specyficzny i niepozostawiający zbyt wiele dla wyobraźni. Niezrażona tym faktem zajrzałam na tył okładki, aby przekonać się, co oferuje książka o takiej nazwie. Ze zdziwieniem przekonałam się, że nota wydawnicza zapowiada coś zupełnie normalnego. Dlatego postanowiłam dać szansę tej powieści, a nawet z niecierpliwością wyczekiwałam przesyłki, w której miała się znaleźć. Mój zapał ostygł po przeczytaniu wstępu i prologu, w których znajduje się jedynie wychwalanie rozmiaru i możliwości penisa przez głównego bohatera. Przyznam szczerze, że było to dla mnie trochę odpychające. Jednak dalej było już tylko lepiej...
Po takim rozpoczęciu jesteście zapewne ciekawi, jak wyglądał wątek erotyczny. Lauren Blakely w umiejętny sposób wprowadziła do fabuły pikantne opisy. Nie były one obrzydzające ani tandetne, jak można się było spodziewać po prologu. Wciąż jednak wywoływały rumieńce i przyspieszały bicie serca. Cieszy mnie, że wraz z rozwojem akcji autorka bardziej skupiła się na relacji głównych bohaterów oraz wątku sprzedaży sklepu, niż samym seksie.
Pomysł na książkę nie jest odkrywczy. Udawany związek i rodzące się uczucie między przyjaciółmi, to coś z czym już nie raz się spotykałam. Jednak całość jest napisana tak dobrze, że zupełnie mi to nie przeszkadzało. Dużo dialogów, humor i świetni bohaterowie tworzą powieść, którą się pochłania. Kończąc ją żałowałam, że jest taka krótka. Z przyjemnością przeczytałabym kolejne 250 stron.
Całość jest pisana z punktu widzenia Spencera, dzięki czemu dobrze go poznajemy. Ciekawe było to, że praktycznie przy każdej osobie zachowywał się zupełnie inaczej. Nie dlatego, że był dwulicowy. On po prostu wiedział, na co z kim może sobie pozwolić. Za to Lauren Blakely dostaje ode mnie dużego plusa. Charlotte widzimy tylko oczami Spencera. Zapewne jest to więc w pewien sposób wypaczony obraz. Mimo to, bardzo ją polubiłam. Ciężko jest mi właściwie powiedzieć za co... Chyba po prostu za całokształt.
Całość jest pisana z punktu widzenia Spencera, dzięki czemu dobrze go poznajemy. Ciekawe było to, że praktycznie przy każdej osobie zachowywał się zupełnie inaczej. Nie dlatego, że był dwulicowy. On po prostu wiedział, na co z kim może sobie pozwolić. Za to Lauren Blakely dostaje ode mnie dużego plusa. Charlotte widzimy tylko oczami Spencera. Zapewne jest to więc w pewien sposób wypaczony obraz. Mimo to, bardzo ją polubiłam. Ciężko jest mi właściwie powiedzieć za co... Chyba po prostu za całokształt.
Czy polecam tę książkę? Osobom, które lubią erotyki oraz lekkie, zabawne historie zdecydowanie tak. Pan wyposażony to jedna z tych ciepłych powieści, która wywoła na Waszej twarzy uśmiech i wprawi w dobry nastrój. Lauren Blakely skradła tą powieścią moje serce. Szkoda, że lektury starczyło zaledwie na jeden wieczór. Nie mogę się doczekać, żeby przeczytać kolejne historie spod pióra tej autorki.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Editio Red
Ja czytałam mieszane opinie na temat tej książki i koniec końców sama nie wiem, czy ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTytuł tak bardzo zniechęca do sięgnięcia po tę powieść... ale może kiedyś, skoro polecasz! ♥
OdpowiedzUsuńSzumiąBooki
Czytałam wiele opinii o tej książce, ale chyba jednak dłużej zastanowię się nad tym, czy ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam